Pojawienie się potomstwa potrafi postawić świat na głowie, małe dziecko jest w stanie skutecznie sabotować wszelkie plany, wielu ludzi musi zawiesić na kołku swoje pasje, by poświecić się rodzinie. My natomiast uznaliśmy, że wychowanie dziecka da się połączyć ze swoimi pasjami. Postanowiliśmy zweryfikować tą teorię na wypadzie w okolice Częstochowy. Na Szlak wyruszyły dwa małżeństwa z potomstwem w wieku czterech i pięciu miesięcy. Uznaliśmy, że chłopaki w tak zaawansowanym wieku powinni już zacząć poznawać świat poza łóżeczkiem.
niedziela, 31 lipca 2016
Projekt Familia - z rodziną na Jurze.
Pojawienie się potomstwa potrafi postawić świat na głowie, małe dziecko jest w stanie skutecznie sabotować wszelkie plany, wielu ludzi musi zawiesić na kołku swoje pasje, by poświecić się rodzinie. My natomiast uznaliśmy, że wychowanie dziecka da się połączyć ze swoimi pasjami. Postanowiliśmy zweryfikować tą teorię na wypadzie w okolice Częstochowy. Na Szlak wyruszyły dwa małżeństwa z potomstwem w wieku czterech i pięciu miesięcy. Uznaliśmy, że chłopaki w tak zaawansowanym wieku powinni już zacząć poznawać świat poza łóżeczkiem.
wtorek, 12 lipca 2016
Wietnam okiem polskiego nacjonalisty.
Myśl o wycieczce do Wietnamu kołatała mi się w głowie od dłuższego czasu, jednak plany nabrały realnych kształtów dopiero pod koniec zeszłego roku, kiedy podliczyliśmy budżet, zaplanowaliśmy szczepienia, przybliżoną trasę i pomniejsze szczegóły. Wyprawa miała mieć wymiar pół na pół turystyczny i quasimilitarny – miejsc pamięci po agresji Stanów Zjednoczonych oraz pamiątek po wojnie jest w Wietnamie pod dostatkiem i nie widzieliśmy możliwości nie złożyć wizyty chociaż w części z nich, starając się jednak skorzystać również z zasłużonego urlopu (w moim przypadku pierwszego prawdziwego w życiu, a trzeci krzyżyk stuknął już dłuższą chwilę temu – taki to „kapitalizm z ludzką twarzą” spotykałem na swojej drodze jak do tej pory).
piątek, 8 lipca 2016
Lasy Parczewskie - w krainie jezior, lasów, bagien i rzek.
Wielu ludziom wydaje się, że aby odpocząć, wyjść z domu i zobaczyć coś ciekawego, muszą przejechać wiele kilometrów i dysponować dużymi środkami finansowymi (biura podróży, hotele, samoloty, posiłki w restauracjach) oraz, że nie każdy może pozwolić sobie na takie luksusy. Owszem, na „all inclusive” z homarami na śniadanie w Saint Tropez stać może i nie każdego, lecz żeby fajnie spędzić czas i zobaczyć coś, co pamiętać będziemy przez długie lata, potrzeba naprawdę niewiele – odrobiny chęci, głowy pełnej pomysłów oraz podstawowego ekwipunku, który uprzyjemni nam podróż i obozowanie na łonie natury.
Subskrybuj:
Posty (Atom)