Kraina tysiąca stawów, ruiny zamku i
kościoła, a także wzgórza z pięknymi widokami. To nie Mazury, ani góry, a
granica Wielkopolski i Dolnego Śląska. W swoim planie miejsc miałem bardzo
dużo, głównie z południowej Wielkopolski. No, ale jak to bywa, czasu starczyło
na zobaczenie tylko czterech. Pewnie stopniowo będziemy zwiedzać całą resztę
interesujących miejsc z rodzinnych terenów. Na pierwszy rzut wybraliśmy się do
Milicza, gdzie znajdują się ruiny zamku z XIV – XVIII wieku. Milicki zamek to
budowla z stylu gotyckim. Budowla była niszczona już w 1432 roku przez Husytów
najeżdżających Milicz. Następnie przez pożary w roku 1536 i 1797. Po pierwszym
pożarze ówczesny właściciel zamku Zygmunt Kurzbach przebudowuje go w stylu
renesansowym. Po pożarze w 1797 roku jego właściciele przenieśli się do nowo
wybudowanego pałacu. Natomiast zamek przeznaczyli na przędzalnię bawełny oraz farbiarnię sukna. Od połowy XIX wieku zamek popadł w coraz większą ruinę, tak
pozostało już do dziś.
poniedziałek, 31 sierpnia 2015
niedziela, 9 sierpnia 2015
Bo z broni to trzeba się nauczyć strzelać
Chyba
każdy nacjonalista zgadza się z poglądem, że każdy mężczyzna w naszym kraju
powinien przejść szkolenie z podstaw obrony przed wrogiem. 2-go sierpnia nadarzyła się do tego idealna
okazja: nasi koledzy z grupy rekonstrukcyjnej Reduta, działającej przy
Światowym Związku Żołnierzy AK okręg Wielkopolska zorganizowali trening otwarty
– bez namysłu zebrała się od nas ekipa, która akurat była na miejscu pomiędzy
urlopami, wakacjami a kibicowskimi wyjazdami.
sobota, 1 sierpnia 2015
Jura Krakowsko Częstochowska
Jura
Krakowsko Częstochowska jest jednym z najpiękniejszych regionów w naszym kraju,
przez wielu uważana jest także jako kolebka naszej kultury. W tej okolicy
trafienie na zabytek jest łatwiejsze niż w jakiejkolwiek innej części Polski.
To właśnie na tej wyżynie, pośród wapiennych skał i ostańców, ponad tysiąc lat
temu zaczęły powstawać zamki i warownie, które łączy dziś Szlak Orlich Gniazd.
Korona Gór Polskich biegiem - Część I - Sudety
Kiedy zaczynałem swoją przygodę z łazikowaniem po górach i
szwendałem się z ciężkim 25-kilowym plecakiem po Karkonoszach zobaczyłem gościa,
który biegł sobie po głównym szlaku tego pasma górskiego. W mojej głowie
zrodziła się wtedy tylko jedna myśl – ALE POJEB. Przypomniałem sobie o tej
sytuacji przy okazji tegorocznej imprezy biegowej Chojnik Maraton, w której miałem przyjemność brać udział i której
część trasy zahaczała właśnie o główny szlak w Karkonoszach
Pomysł zdobycia Korony Gór Polskich w jednym sezonie chodził
już za mną od dłuższego czasu, ale z racji, że na większości szczytów z listy
już byłem, postanowiłem wymyślić coś innego. Z racji mieszkania nad morzem,
rzadko mam okazję do biegania po górach, postanowiłem więc na każdy ze szczytów
wbiec. Kilka dni po tym, jak wpadłem na ten pomysł dostałem od znajomego linka,
z którego dowiedziałem się, że rekord zdobycia Korony Gór Polskich to 76
godzin. Taki wynik robi wrażenie, ja jednak nie mam zamiaru lecieć na rekordy i
na spokojnie zdobyć wszystkie ze szczytów. Na pierwszy rzut zaplanowałem zdobyć
16 gór leżących w Sudetach.
Subskrybuj:
Posty (Atom)