niedziela, 31 maja 2015

Ścieżki Podlasia w obiektywie elementu aspołecznego - cz. I

Sobotni wieczór w mieście ma tyle wspólnego z relaksem co Pan Sendecki z realizmem politycznym, dlatego razem z dziewczyną postanowiłem, korzystając z ładnej pogody, wybrać się w Knyszyńską Puszczę. Czymże jest weekendowy wieczór spędzony w ogródku pod parasolami Warki na miejskim deptaku przy zimnej puszce Coca Coli w towarzystwie niewiasty, lasu i ciekawskiej kuropatwy? Projekt Wypad zaręcza, że druga opcja jest bliższa ludzkiej naturze i dużo lepiej niż wizyta w knajpie sprawdza się jako recepta na poprawę samopoczucia po męczącym tygodniu, bo jak śpiewała Rezystencja "jutro będzie koszmar, jutro będzie kac".

poniedziałek, 25 maja 2015

W obiektywie biegacza

Czy ktoś powiedział wam kiedyś, że bieganie, zwłaszcza na długich dystansach, jest nudne? Chociaż do tego sportu każda właściwie pogoda jest odpowiednia, to wykorzystajmy jednak ten piękny wiosenny dzień do tego, by przekonać się, że w powyższym przekonaniu osoba ta nie miała krzty racji.
Na początek pytanie: bijemy się z myślami czy wypełniamy je motywacyjną muzyką? Ja wybieram doskonałe połączenie obu tych możliwości. 
Ruszajmy...

piątek, 22 maja 2015

Pod powierzchnią Adriatyku

Chorwacja stała się ostatnimi czasy krajem bardzo modnym wśród Polaków wybierających się na zagraniczne wakacje. Skorzystałem z tego trendu i załapałem się w ubiegłe wakacje na wolne miejsce w takim wypadzie. Znajomi chcieli poopalać się na śródziemnomorskich plażach, ja natomiast miałem ochotę sobie ponurkować. Niestety brak mi funduszy na zrobienie kursu nurkowania z butlą, ale na płetwy, maskę i fajkę uzbierać mi się udało. 



środa, 20 maja 2015

Zimowy wypad na Czantorię


Zima nie jest najlepszym okresem do górskich wędrówek, pomimo to znajdują się zapaleńcy, którym nie straszny lód i zaspy. Postanowiłem zostać jednym z nich. Beskidy, pod którymi mieszkam są idealnymi górami dla początkujących – niezbyt wysokie, niezbyt strome. Występują tu małe szanse na lawinę, bo niemal w całości pokryte są lasem. Wystarczy zebrać się w sobie, założyć ciepłe ciuchy i wyjść na szlak. Zdecydowałem się zdobyć górę Czantoria leżącą w pobliżu Ustronia. 

wtorek, 19 maja 2015

IV Śląski Kongres Nacjonalistów - Katowice 16.05.2015


IV Śląski Kongres Nacjonalistów był dla nas okazją do zaprezentowania "Projektu Wypad" na żywo. Mieliśmy przyjemność poprowadzić dwie prelekcje, zaprezentować sprzęt używany w naszych działaniach i odpowiedzieć na pytania zgromadzonych osób. 

poniedziałek, 18 maja 2015

Podróż przez Kaukaz

Dotychczas na stronie Projektu Wypad pojawiały się głównie relacje podróżnicze z Polski. Jeżeli chodzi o miejsca poza granicami naszego kraju to z czystym sumieniem mogę polecić Kaukaz. By dostać się w to urokliwe miejsce, wystarczy przejrzeć oferty tanich linii lotniczych. Bilety zaczynają się już od około 160 zł w obie strony. Po dokonaniu rezerwacji i spakowaniu jesteśmy gotowi do poznawania Azji. 


Swoją podróż z grupą znajomych rozpocząłem od Kutaisi, małego miasta w zachodniej Gruzji. Już na wstępie mieliśmy okazję poznać lokalną gościnność. Wprost z ulicy zabrano nas do jednej z tradycyjnych restauracji, gdzie przy śpiewach gruzińskich pieśni posmakowaliśmy miejscowej kuchni. Rozmowy o przyjaźni oraz historii łączącej nasze narody trwały do późnych godziny nocnych (co ciekawe Gruzini, a także Ormianie wiedzą bardzo dużo na temat naszej historii, pomimo odległości dzielącej nasze kraje). 

środa, 13 maja 2015

Wypad na: Kolosy

Kolosy to coroczne spotkania włóczęgów z całego kraju, a właściwie… całego świata, bo to każdy zakątek naszego globu jest celem ich wypraw. Piechurzy, wspinacze, żeglarze, wszelkiej maści podróżnicy zjeżdżają się na trzy dni do Gdyni, by podsumować kolejny rok wypraw. Dla mnie to przede wszystkim interesujące pokazy, spotkania i relacje, ale tym razem również najprostsza okazja do próby świeżo rozpakowanej pary nowego modelu trekkingów, które mają służyć już od tego sezonu. Decyzja więc mogła być tylko jedna – robimy miejski spacer.

piątek, 8 maja 2015

Masyw Śnieżnika - 02.05.2015

Historia tej wycieczki zaczyna się dość prozaicznie. 1 maja, grill, okolice Wrocławia. Jedna z niewielu okazji do spotkania się większą ekipą, im człowiek starszy tym rzadziej się to zdarza. Jest z nami kilku gości, w tym jeden z drugiego końca Polski. Wspominamy ubiegłotygodniowy wypad w Góry Sowie i Rudawy Janowickie. To była iskra, następnego dnia o świcie jedziemy już w kierunku masywu Śnieżnika.

wtorek, 5 maja 2015

Natura blisko nas!

Jeszcze nie ostygły do końca emocje po ostatnim wypadzie w Góry Sowie – warto więc to mądrze wykorzystać! Pozytywnie nakręcony na sportowe działanie postanowiłem każdego dnia dokładać małą cegiełkę do pasji jaką jest sport, ruch i przyroda. Często zapominamy, że aby złapać kontakt z naturą nie musimy przemierzać całego kraju. To co piękne i wartościowe jest również blisko nas. Raptem 20 km od ścisłego centrum Białegostoku możemy wkroczyć w piękne tereny i rozlewiska Narwi. Dziś wybrałem rower – stał w piwnicy nieco zakurzony i zapomniany. Krótkie mycie, sprawdzenie sprzętu, nasmarowanie łańcucha i ruszamy w drogę! Pogoda pięknie mnie zaskoczyła, niebo się rozjaśniło i słońce towarzyszyło mi niemal przez cała drogę. Moment jazdy to dla mnie czas, w którym zapominam o troskach i zmartwieniach dniach codziennego. Jestem tylko ja, krajobrazy i cel przede mną. Jadę tak około godziny, zmęczenie daje się powoli we znaki. Chyba jeszcze nie odpocząłem dostatecznie po intensywnym wysiłku w górach, ale nie martwię się tym wcale – widzę już Narew! Piękne rozlewisko, starorzecze, wędkarze uwielbiają taką scenerię. Zatrzymałem się, aby złapać tchu i w promieniach słońca popatrzeć na spokojny przepływ wody. Ta jest jakaś magiczna, rzeka zawsze mnie uspokaja. Parę zdjęć i postanawiam powrót. Jutro kolejny ciężki dzień w pracy i na uczelni. Zdecydowanie wybieram taką aktywność niż telewizor, piwsko i chipsy. Sport wyrabia charakter tak bardzo potrzebny w codziennym życiu.

poniedziałek, 4 maja 2015

Projekt Wypad - Startujemy!

Góry Sowie, kompleks Riese, Rudawy Janowickie- 25-26.04.2015


Pierwsza oficjalna wyprawa ludzi skupionych wokół Projektu Wypad odbyła się i jesteśmy już pewni, że to początek nowej jakości w naszym kraju. Spotkaliśmy się w sobotę 25-tego kwietnia w miejscowości Walim leżącej w Górach Sowich. Już sam start wycieczki był szokujący – umówiliśmy się na ósmą rano i wszyscy dotarli punktualnie! Spotkanie wyznaczyliśmy przy wejściu do sztolni Rzeczka, pod rakietą V2 stojącą sobie tam jako relikt II Wojny Światowej. To właśnie historia i pozostałości wojny przyciągnęły nas w te okolice. Na tym terenie znajdują się pozostałości kompleksu Riese (w ludzkiej mowie znaczy to „Olbrzym”), wybudowanego przez Niemców w nie do końca jasnych celach i okolicznościach. Jednak być w górach i nie pójść w góry to trochę nie wypada, więc po krótkim przywitaniu ruszyliśmy do naszej kwatery i niewiele później byliśmy już na szlaku. Postanowiliśmy zacząć od Wielkiej Sowy. Góra ta liczy sobie 1015 metrów wysokości i zalicza się do Korony Gór Polskich. Niby nie jest to mało, jednak w dobrej kompanii nawet nie zauważyliśmy drogi na szczyt. Będąc lekko zdziwionymi, że to „już”, odpoczęliśmy sobie trochę i oczywiście wspięliśmy się na szczyt wieży obserwacyjnej, by móc podziwiać okoliczną panoramę. 

Słowem wstępu, czyli o nas samych



Witamy serdecznie wszystkich, którzy czytają te słowa. Mamy nadzieję, że nie będzie to ostatni wpis, który tu przeczytacie, a z naszej strony zapewnić możemy tylko, że na pewno nie będzie to ostatni wpis, który tu zamieścimy.